niedziela, 26 lutego 2017

Liqui Moly pro-line 5156 - test Motoru

Witam,

w tygodniku Motor numer 4/2017 rok dziennikarze na podstawie testu preparatu Liqui Moly w Fordzie Focusie 1.6 HDI sprawdzili jego wpły na  zużytym układzie wtryskowym.

Test polegał na tym że wtryskiwacze zostały najpierw sprawdzone diagnoskopem, później zostały zdemontowane i sprawdzone na stole probierczym. Następnie wlano środek do czyszczenia do baku paliwa, zatankowano, zużyto całe paliwo. Po czym znowu przeprowadzono test diagnoskopem zdemontowaną wtryskiwacze i wykonano powtórną próbę na stole probierczym.

 Efekt był zdecydowanie widoczny korekta na 4 wtryskiwaczy spadła z niepokojących 1,5 do mieszczących się w normie 1,1. Szczegóły w Tygodniku Motor.

Pozdrawiam,



Części oryginalne i ich "zamiennik" produkowane na pierwszy montaż

Witam,

czasami warto podejrzeć jakich zamienników powinniśmy szukać dla danej kategorii części.
Więcej info w miesięczniku AUTOmoto nr 3/2017 roku

Pozdrawiam,


Marże na częściach samochodowych.

Witam,

 poniżej zamieszczam fragment artykułu z miesięcznika AUTOmoto nr 3/2017.
Poradnik dotyczył zakupu cześć do auta - więcej info w najnowszym numerze.

Pozdrawiam,

PS. Ja na dzień dzisiejszy nie znalazłem warsztatu który dzieli się zemną swoja marżą na częściach;)


Raport ceny cześci do aut klasy premium

Witam,

poniżej zamieszczę kilka wycinków  z artykułu Tygodnika Motor  Nr 8/2017 rok.

Dziennikarze na podstawie 26 modeli z pięciu segmentów porównali koszyk części zamiennych.
Wnioski są następujące:
- ceny części do nowych generacji są średnio wyższe o 20 %
- im wyższa klasa tym serwis droższy, szczególnie duży skok
w przypadku aut luksusowych np. BMW 7
- ceny części do aut marek premium są średnio połowę wyższe niż do aut marek popularnych
(*pomijamy tutaj niszowe produkty marek popularnych 3.0 HDI, C6, 407 Coupe)
- najtańsze okazało się BMW, Audi oraz Mercedes na podobnym poziomie

Po więcej info. odsyłam do tygodnika Motor.

Pozdrawiam,







Awaryjność samochodów na podstawie raportów ADAC

Witam,

kupując używane auto często jesteśmy przekonywani do tego, że mija się to z celem z uwagi na bardzo wysokie koszty serwisowanie nawet już kilkuletniego auta np wtryski, turbo, sprzęgło koło dwumasowe. Nie twierdzę, że auta się nie psuja natomiast wmawianie klientom że nowe auto to rozwiązanie o wiele bezpieczniejsze i często tańsze niż takie samo, ale  nowe wydaje mi się trochę niezręczne;), ponieważ dość mocno mijamy się wtedy z prawdą.

 Dzisiaj nie bedzie o kosztach serwisu, a własnie na temat awaryjności na podstawie raportów ADAC. Poniżej zamieszczam diagram na którym widzimy jakie usterki maja udział w całej ilości zgłoszeń awarii.


Analizę wyników zostawiam wam, natomiast to co rzuca się w oczy  czyli problem z akumulatorem,
kołami  systemem paliwowym to raczej nic poważnego na wypadek czego można się przed tym zabezpieczyć.

Jakie auta szukają klienci?

Witam,

dzisiaj chciałem poruszyć bardzo szeroki temat preferencji klientów w temacie zakupu samochodów w Polsce.

Czy polski klient kieruje się przy zakupie samochodu? Co mam decydujący wpływ o wyborze konkretnego egzemplarza?

W dużym uproszczeniu można napisać że klienci szukają aut które są:
- okazjami cenowymi
- bezwypadkowe
- mają niskie przebiegi
-  jak najmłodszy rocznik
- jak najlepszy prestiż marki oraz modelu

Przekładając to na statystykę przeciętny Polak szuka auta za 10 tys zł około 10 letniego z
przebiegiem do 180 tys km lub niższym, bezwypadkowego z lakierem fabrycznym w stanie jak z salonu najlepiej którejś niemieckiej marki premium .
Więcej na ten temat pisałem w tym artykule:
niedziela, 13 kwietnia 2014 otomoto - statystyki. Co warto zaznaczyć wypełniając ogłoszenie;)


Chciałbym teraz rozbudować każdy z wcześniej wymienionych podpunktów:



1) Okazyjna cena - rzadko którego rodaka stać na zakup nowego auta w salonie, więc przeszukuje ofertę aut używanych w poszukiwaniu ideału w okazyjnej cenie. Nie ma w tym nic złego biorąc pod uwagę, że auto w pierwszych 3 latach eksploatacji traci 50% wyjściowej ceny, a w kolejnych kolejnych kilkadziesiąt - jest to nieuniknione i jako właściciel trzeba się z tym podzielić. Dziwnym natomiast jest zjawisko szukaniem konkretnego modelu w cenie wcześniejszej generacji lub auta klasy niższej. Auto oprócz niskiej ceny musi być w stanie idealnym  z jak najlepszym wyposażeniem w najmłodszym roczniku i oczywiście bezwypadkowe - jeśli natomiast auto będzie idealne, ale któryś z tych parametrów np przebieg będzie odbiegał od średniej rynkowej np 230 tys km w 4 letnim Passacie w combi to opinii rodzinnych specjalistów motoryzacyjnych oprócz tego , że przepłaciliśmy (płacą równowartość połowy ceny nowego)  to jeszcze kupiliśmy skarbonkę.



2) Auta bezwypadkowe- przeciętny klient najczęściej nie robi nic aby poznać historię napraw blacharskich danego auta. Ważne jest dla niego, aby auto prezentowało się jak nowe, to znaczy aby lakier był idealny jak u nowego auta wyprzedzającego z salonu lub prosto od lakiernika. Ewolucją tego klienta jest specjalista który wyposażony w miernik za max sto złotych robi nam dogłębną analizę co w danym aucie było robione jak niskiej jakości jest naprawa blacharska oraz że na wiosnę zejdzie nam lakier z całego auta pomimo, że przez ostatnie 5 lat jak nim jeździmy nic takiego nie miało miejsca;)  Bardzo często tacy "fachowcy" rozbierają nam auto zdejmując uszczelki elementy plastikowe wykończenia wnętrza przy okazji coś łamiąc lub nierówno składając. Po takich "profesjonalnych" oględzinach może zapaść wyrok w którym często nie wybrednie jesteśmy obrażani jako sprzedawca oraz wmawia nam się, że auto jest kupą złomy bez poduszek powietrznych z przestawionym zawieszeniem oraz stwarza bezpieczeństwo w ruchu lądowym!  Jesli zaproponujecie wyjazd do ASO lub jakiegoś nieautoryzowanego serwisu w celu sprawdzenia auta i potwierdzenia słów domorosłego fachowca poprzez badanie profesjonalnym miernikiem lakieru, sprawdzenie geometrii kół oraz diagnostykę systemów bezpieczeństwa (jeśli faktycznie jest taki dramat to zwracacie kasę)  możecie w odpowiedzi usłyszeć, że szkoda takiej osobie czasu i pieniędzy - tej samej która zamęczała was tel w niedzielę, wzięła urlop w poniedziałek, aby dojechać do was przed południem z drugiego końca Polski i po 5 minutowych oględzinach brudnego, może czasami zakutego lodem auta już wszystko wie.



3) Niskie przebieg - w poszukiwaniu za ideałem klient koncentruje się tych ofertach, które spełniają wszystkie jego oczekiwania, nie weryfikując w żaden miarodajny sposób ich autentyczności. Standardowo na rynku są rozchwytywane auta z przebiegami do 200 tys km w wieku do 15 lat;), znawcy tematu wiedza,  że jest to raczej nie możliwie, dlatego profesjonalnie podchodzą do sprawy i nie odrzucają ofert z przebiegami  do 250 tys km. Tylko partacze kupują auta z wyższymi przebiegami. Cały żart z kręceniem liczników w PL polega na tym, że nikt nie próbuje nawet potwierdzić ich faktycznego stanu weryfikując dokumenty auta (rejestracyjne, serwisowe), sprowadzając sprawdzenie do wytarcia kierownicy oraz pedałów w aucie;) Niektórzy są na tyle bezczelni, że kupując auto (czasem od pierwszego właściciela) na pytanie o możliwość potwierdzenia stanu licznika na podstawie ks. serwisowej odpowiadają, ze taką można kupić na Allegro i samemu wypełnić - lepiej zawczasu wymienić wytarte przyciski, zeszyć fotel, obszyć kierownicę, aby przysłowiowy Janusz nie miał wątpliwości co do oryginalności wskazań licznika.



4). Jak najmłodszy rocznik - w czym jest lepszy np Peugeot 308 z 2008 roku od tego po liftingu wyprodukowany na zakończeniu produkcji w 2013 roku? Konstrukcja auta jest taka sam, bezpieczeństwo na podobnym poziomie , zmiana w silnikach była kosmetyczna, a może różnicę w cenach na poziomie 50 a nawet 100% mają nam zrekompensować led-y. Tak niestety jest w wielu przypadkach że za auta po kosmetycznych zmianach mamy płacić zdecydowanie więcej, na szczęście nikt nikogo do tego nie zmusza i każdy może wybrać takie auto jakie mu się podoba. Na jak najmłodszym roczniku powinno zależeć szczególnie tym którzy chcą jak najwięcej płacić za pakiet OC/AC. W tym kontekście nie rozumiem również całego zamieszania z rokiem produkcji co w przypadku  10-12 letnich auta lub zakupu auta przez osoby prywatne 5-6 letniego za gotówkę ( z wyjątkiem leasingu gdzie  max wiek wykupu na poziomie 8 lat faktycznie jest warunkiem) nie ma znaczenia lub jego wpływ na cała transakcję jest podobny jak fakt że koło zapasowe było już wcześniej używane.



5) Prestiż modelu marki - większość osób spotkała się na pewno z takimi stereotypowymi określeniami jak Nie kupuj auta na F lub z Francji, Ford gówno wort,  czy żartów na temat Alfy Romeo i wiele innych potwierdzonych przez użytkowników tych auta stwierdzeń;) Gdyby to była prawda to te auta na rynku aut używanych byłyby nie do sprzedania lub ich sprzedaż wiązałaby się z ogromnym spadkiem wartości. A w praktyce auta dla przykładu francuskie które możemy kupić taniej w salonie po kilku latach eksploatacji tracą niewiele więcej niż niemieccy odpowiednicy.
Jesli do tego uwzględnimy niższe składki za AC, tańszy serwis oraz awaryjność na podobnym poziomie to czar aut rodem z Niemiec pryska.

Podsumowując, liczą się konkrety, a to czego nie da się przedstawić w liczbach lub zweryfikować należy uznać jako niewiążącą opinię czy to sprzedawcy czy kupującego. Nie polegajmy na stereotypach lub zapewnieniach tylko starajmy się sami zweryfikować autentyczność dostępnych info. Nikt nie jest znawcą w każdym temacie , dlatego warto się wspierać ASO, warsztatami niezależnymi czy osobami zajmującymi się profesjonalnie sprawdzaniem samochodów przed zakupem. Lepiej zadbać o swoje interesy przed zakupem auta niż później szukać pomocy w programach interwencyjnych kiedy okaże się, że kupiliśmy kupę gruzu.




niedziela, 12 lutego 2017

Smog - wpływ motoryzacyjna jego powstawanie.

Witam,

 zawsze w okresie jesienno-zimowym musimy zmagać się z problemem smogu.
Jest to problem występujący sezonowo już od kilkudziesięciu lat i nie jest prawdą że dopiero os dwóch, trzech lat Polska ma problem ze smogiem.  Prawdą jest natomiast tego, że dopiero od kilku dobrych lat dysponujemy odpowiednią aparaturą i wiedzą dotyczącą zanieczyszczenia powietrza.




W mediach często są przekazywane błędne informacje mówiące o tym że samochody są odpowiedzialne za smog. Poniżej  kilka faktów dotyczących wpływu transportu na powstawanie smogu.

1. Smog pojawia się zimą a nie latem kiedy rośnie natężenie ruchu. Okazuje się że w trakcie sezonu grzewczego stężenie benzopirenu są znacznie wyższe niż latem czy wiosną. Podczas długiego weekendu majowego lub podczas szczytu wyjazdów wakacyjnych, kiedy media alarmują o gigantycznych korkach problem smogu nie występuje.

2. Głównym składnikiem smogu są pyły oraz rakotwórcze benzopireny.
 Aż 87% wytwarzanego do atmosfery benzopirenu  powstaje w piecach domowych opalanych zwłaszcza węgla i biomasą.  Transport nie ma wpływu na emisję tej substancji, jedynie samochody są odpowiedzialny za 10% produkcji pyłów - są to zanieczyszczenia  najmniej wpływających na zdrowie.

3. Smog pojawia się nie tylko w wielkich miastach gdzie natężenie ruchu aut jest ogromne ale również na w małych miasteczkach lub wsiach - co każdy znasz może zaobserwować późnym popołudniem lub nocą kiedy ruch ustaje, a okolice spowija gęsty smog.

Aby skutecznie walczyć ze smogiem należy wprowadzić zakaz palenia mułem oraz korzystania z przestarzałych pieców węglowych. Należy również edukować ludzi i zachęcać do korzystania z masek aby chronili swoje drogi oddechowe.

Pozdrawiam,




czwartek, 9 lutego 2017

Po czym poznać dobry serwis samochodowy?

Witam,
poniżej kilka punktów na które warto zwrócić uwagę podczas wyboru serwisu dla naszego auta.



1. Ubezpieczenie OC warsztatu samochodowego.Takie ubezpieczenie zapewnia ochronę na wypadek zniszczenie auta podczas postoju w serwisie, jazdy próbnej. Większość małych warsztatów nie ma takich ubezpieczeń co w przypadku nagłego wypadku powoduje problem z wypłatą zadośćuczynienia.

2. Wywiad z właścicielem auta.
Warto zwrócić uwagę na to czy serwisant mechanik pyta o przeszłość samochodu. Co ostatnio było robione, od kiedy jesteśmy właścicielami, ile zrobiliśmy tym autem kilometrów, jak to auto nam się spisuje? Gdzie go do tej pory serwisowaliśmy, czy podejrzewamy co mogło spowodować awarię?

3. W jaki sposób wyznaczany jest termin naprawy? Czy można przyjechać z godziny na godzinę? Czy trzeba się umówić z wyprzedzeniem kilkudniowym na konkretny termin konkretną godzinę, ponieważ pozostałe terminy są zajęte warto?
Jeśli warsztat planuje swoją pracę to dobry znak wskazujący na to, że szanuje czas swoich klientów oraz musi dobrze zarządzać swoim, aby wywiązać się z swoich zapewnieniń.

4. Porządek w serwisie. Warto zajrzeć na stanowiska serwisowe jak w ich okolicy jest utrzymany porządek. Czy narzedzia są odkładane na miejsce?  W jakich warunkach pracują mechanicy?

5. Kosztorys.
Mechanik za każdym razem powinien nam sporządzić kosztorys w którym wymieni części które będą potrzebne do naprawy oraz zakres usługi wraz z kosztami - klarownie punkt po punkcie.

6. Zabezpieczenie wnętrza przed zabrudzeniem.Owinięcie kierownicy folią, założenie pokrowca, wrzucenie papierowego dywaniki na podłogę zajmuje kilka chwil, a zdecydowanie pomaga w zabezpieczenia auta przed pobrudzeniem w czasie naprawy. Takie działanie to podstawa natomiast świadczą o wysokiej kulturze oraz standardach panujących w serwisie.

7. Kontakt z klientem.Mechanik powinien zaznaczyć że wszelkie dodatkowe naprawdę które wynikną podczas demontażu, oględzin (np na podnośniku) samochodu będą zgłaszane bezpośrednio klientowi.

8. Zwrot zużytych części.W porządnym serwisie można liczyć że wszystkie wymontowane części będą nam zwrócone i włożone do auta. To nie znaczy że musimy je odbierać, natomiast mile widziane jest to żeby serwis pokazał nam że te części faktycznie zostały wymienione.

9.  Faktura VAT Za wykonaną usługę obowiązkowo każdy warsztat powinien wystawić rachunek, FV za wykonane usługi. Jeżeli takowego rachunku nie dostaniemy lub jest z nim problem to uciekamy z takiego miejsca jak najdalej ponieważ nie świadczy to najlepiej o uczciwości właściciela serwisu.

Pozdrawiam,


poniedziałek, 6 lutego 2017

2.0 CDTI wymiana zatartego silnika Opel Insignia

Witam, dzisiaj od dawna obiecywałem materiał dotyczący Opla Insigni a w zasadzie silnika który w nim się znajduje, a więc 2.0 CDTI. To motor który był wykorzystywany nie tylko w Oplach ale również w Fiatach, Lanciach czy Alfa Romeo.

Jest to dosyć zaawansowana konstrukcja która zadebiutował w 2008 roku w Lancii Delta 2. Po prawie 10 latach obecności na rynku można już konkretnie opisać jej słabe punkty. W tym konkretnym przypadku będę omawiał ten silnik na podstawie Opla Insigni które kupiłem dla jednego z moich klientów, natomiast tego samego typu problemy będą występować w autach innych marek wyposażonych w tę jednostkę napędową.

Należy wam się krótkie wprowadzenie na temat opisywanego egzemplarza i jego historii.
Samochód jest w wersji 130 konnej, auto polski salon, pierwszy właściciel miał je w leasingu  po czym zostało wykupione i dalej eksploatowane w firmie.  Samochód w dniu zakupu miał  około 182 tys km przebiegu i co ważne przez cały okres było serwisowane w ASO OPLA, średnio pojawiał się w serwisie co 15 -20 tys. km z małymi wyjątkami – było to szczegółowo udokumentowane (sprawdzone i potwierdzone)  i nie budziło żadnych wątpliwości.  Samochód kupowałem od firmy która wykupiła go z leasingu  i dalej użytkowała. Miałem możliwość sprawdzić jego stan dość szczegółowo i nic nie wskazywało na to, że w niedługim czasie temu auta miała przydarzyć  się poważna awaria.


Auto po zakupie było dość intensywnie eksploatowane  i w niecałe 3 miesiące pokonało 15 tys km. Pewnego dnia kierowca tego auta zgłosił problem z silnikiem podczas jazdy na autostradzie. Objawem była głośna praca silnika, wycie turbosprężarki, brak mocy – nie zapaliła się żadna kontrolka  na zegarach, auto nie przeszło w tryb awaryjny, nie wyświetliły się również kody błędów. Finał całej podróży był taki, że auto stanęło na zjeździe na stację benzynową i już nie odpaliło.
Po z holowaniu i rozebranie silnika potwierdziły się wstępne przypuszczenia.  Silnik został zatarty i kwalifikował  się  do wymiany wraz z turbosprężarką. Auto w momencie awarii miało jakieś 195 tys. km. 

Co było przyczyną awarii?
Jak się później dowiedziałem w tych silnikach jest  wada która polega na tym że uszczelniacz  pompy oleju traci szczelność w wyniku czego silnik przestaje być właściwie smarowany.
Koszt uszczelki to około 70 zł i należy ją profilaktycznie wymieniać co 90 tys km wraz z kompletnym rozrządem.


Przy okazji demontażu silnika warto ocenić stan miedzy innymi koła dwumasowego z sprzęgłem to w opisywanym  egzemplarzu było od nowości i wykazywało wyraźne ślady zużycia, dlatego zapadła decyzja o jego wymianie.



Przyszła pora na zakup używanego  silnika. Nie wyceniałem nowego, ponieważ cena z ASO mogła mnie zwalić z nóg i pewnie waha się za goły słupek w okolicach 20 tys zł – jeśli ktoś sprawdzał niech da znać w komentarzach.

Wiele osób narzeka jak to trudno w Polsce kupić dobre auto, polecam takim osoba poszukać używanego silnika i wykonać kilka tel. do handlarzy, ciężko takie osoby nazwać sprzedawcami, ponieważ niejednokrotnie podczas rozmowy tel. zdarzało mi się zostać przez kogoś zwyzywanym, obrażonym lub zbytym hasłem proszę przyjechać na miejsce to się dogadamy. Zaznaczę, że nie szukałem używanego silnika w cenie 3 tys zł, który na zdjęciach prezentował się jak nowy ( o zgrozo nie brakuje takich ofert) z gwarancją w formie wydrukowanego dyplomu jak z zerówki za ukończony
kurs języka angielskiego, której zakresu nie można było dostać na maila pewnie dlatego, że nie za bardzo byłoby się czym chwalić.


Interesowały mnie konkrety, a więc  FV na sprzedawany towar z info że silnik jest o wskazanych numerach identyfikacyjnych, cała transakcja miała iść przez allegro, prosiłem również o podanie numeru VIN auta z którego motor został wyciągnięty – nie wydaje mi się abym miał jakieś wygórowane wymagania .
Wykonałem w sumie kilkadziesiąt telefonów dotyczących silnika 2.0 CDTI i muszę napisać,  że byłem rozczarowany tym co jest dostępne na rynku. Zacznijmy od tego że bardzo często był problem z fakturą VAT, może nie z samą fakturę którą większość sprzedawców oferowała (poza nielicznymi wyjątkami), ale z tym co się miało znaleźć na tej fakturze.  Ja kupowałem sprawny z legalnego źródła silnik używany i chciałem żeby na fakturze znalazły się numery tego silnika oraz pełna kwota zakupu.

Wydaje mi się że każdy rozsądny człowiek chciałby oczekiwać że jeżeli płaci za taki silnik dobrych kilka tysięcy zł to że takie dane się tam znajdą.  Natomiast najczęściej sprzedawcy oferowali mi zamiast silnika używanego z numerami identyfikacyjnymi wpis na FV dotyczący regeneracji silnika, opis  innej części, wpisanie silnika używanego bez numerów lub z numerami od niekoniecznie tego silnika tylko na przykład od takiego silnika benzynowego z Opla Corsy itd.  FV często miała być też zaniżona, ceny które były podawane na Allegro były cenami netto. Większość ogłoszeń dotyczyło silników regenerowanych, które często był oferowany jako używane, ale w czasie rozmowy tel. wychodziło że w rozliczeniu miałem zdać uszkodzony motor. Moim zdaniem to jest jakiś dramat i  nie dość że taka naprawa kosztuje kupę kasy to jeszcze przy niej można stracić mnóstwo nerwów.  Łatwo sobie wyobrazić taką sytuację, że od kogoś odkupujesz goły słupek z dziwnie opisaną FV po czym po kilku miesiącach przychodzą do Ciebie smutni Panowie informują, że nabyłeś części pochodzące np. z kradzieży, dalszą część takiej historii sami sobie dopowiedzcie...

Moje rozeznania które robiłem w połowie 2016 roku.  Porządny silnik do Opla Insigni z takim oznaczeniem jak moje od uczciwej firmy z pełną FV można było kupić za kwotę około 6000 zł netto, a do tego jeszcze musiałam dokupić używaną turbosprężarkę. Turbo kupiłem używane ze względu na to, że w regenerację (w jakości fabrycznej) nie wierzę , ale to jest temat na zupełnie osobny materiał, gdzie podzielę się swoimi doświadczeniami.  Finał był taki, że silnik z turbo kupiłem za 6800 zł netto, czy to dużo czy mało tego nie wiem – ja w każdym bądź razie nie potrafiłem znaleźć sprzedawcy, który zaoferuje mi na moich warunkach motor w niższej cenie z turbo.

Nie będę się wypowiadał na temat regeneracji tego silnika, ponieważ nie robiłem tego, mogę jedynie napisać, że w rozmowach z kilkoma mechanikami wszyscy mi to odradzali w przypadku jeśli to auto nie idzie po naprawie na sprzedaż.



Do silnika z turbo został oczywiście kupiony olej z kompletem filtrów, rozrząd z pompą, pasek klinowy, wspomniane już wcześniej koło dwumasowe i oczywiście ta słynna uszczelka, która wcześniej była winowajcą całej awarii.
Pakując tak duże pieniądze w to auto staraliśmy się go tak przygotować aby był bezawaryjny  w tym celu prześledziłem fora internetowa w Polsce i zagranicą. Dość szybko wyklarował mi się obraz tego silnika. Jest to jednostka, która ma opinię bezawaryjnej do pewnego momentu, po czym wysiada w niej taki osprzęt jak:
- DPF z EGR
- klapki w kolektorze dolotowym, jej oberwanie może doprowadzić do totalnego zniszczenia silnika
- rozszczelnienie uszczelniacza na pompie oleju


W konsekwencji z auta wyleciał DPF wraz z klapkami które zostały wy programowe z  EGR-em. Dodatkowo został poprawiony program silnika, tak aby auto odżyło poniżej 2000 obr/min.

Kończąc ten materiał Insignia to bardzo przyjemne w prowadzeniu auto, a sam silnik 2.0 CDTI po usunięci DPF, EGR, klap w kolektorze oraz poprawionym programem silnika staje się nawet wersji
130 km sprawnie napędzającym ( bardzo ciężką) Insignię, a przede wszystkim bezawaryjnym motorem. Koszt całej imprezy aby doprowadzić to auto do użytku wyniósł  10500 zł netto, ale zdobyte dzięki temu doświadczenia zaprocentowały przy zakupie, serwisie kolejnych aut.
W kolejnym materiale chciałbym opisać wam przygody jakie miałem z 2.0 TDI już z Common Rail oraz  1.9 dci. Pozdrawiam,


Jeśli jesteś zainteresowany zakupem tego auta z tym silnikiem i chciałbyś poznać jego historię serwisową wraz z przebiegiem możesz się do mnie odezwać w komentarzu z adresem swojego mail lub napisać do mnie na adres: j.tomczak21@gmail.com wtedy odpowiedzi możesz spodziewać się szybciej.