niedziela, 30 marca 2014

Tania konserwacja uszczelek - Porada1

Mało kto wie, że popularny plak ma wiele zastosowań jest to środek uniwersalny który często jest sprzedawany jako produkt  specjalistyczny  np. wymieniony wcześniej preparat do uszczelek, nabłyszcza do opon, konserwator plastikowych listew samochodowych.

Wszystkie te środki łączy wspólny skład. Każdy z produktów zawiera silikon który chroni plastik i gumę przed starzeniem oraz nadaje świeży wygląd elementom samochodu po zastosowaniu.

Należy zwrócić uwagę, że w zasadzie popularny plak ma najlepszą stosunek wartości do  oferowanej jakości – dzięki temu możemy zaoszczędzić parę złotych. Pojemnik plaka do deski rozdzielczej to koszt około 10 zł, natomiast o połowę mniejszy preparat do uszczelek kosztuje około 8 zł – różnica w cenie jest wyraźna.


 Ja skorzystałem z zwykłego plaka do pielęgnacji uszczelek oraz opon i jestem zadowolony. Mogę takie rozwiązanie polecić.


Zapraszam na prezentację na YouTube.



sobota, 29 marca 2014

Regeneracja turbosprężarki a zakup nowej. Co się opłaca bardziej?

Często pojawia się pytanie co zrobić z uszkodzoną turbina: Zamówić regenerację czy kupić nową?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Same turbosprężarki można podzielić przynajmniej na dwie kategorie: ze stała geometrią  lub z zmienną geometria łopatek - to własnie te sprawiają największe problemy z regeneracja, a naprawa często nie przynosi satysfakcjonujących efektów.



Do napisania tego artykułu zachęcił mnie artykuł z Auto Świat Poradnik luty 2014. Dziennikarze porównali dwa sposoby wymiany turbiny: ekonomiczną oraz profesjonalną, ale drogą.

Pacjentem był Peugeot 406 Coupe 2.2 HDI 133 km. Auto wyposażone jest w turbo o zmiennej geometrii, jest to ciekawy przykład który pozwala ocenić na ile profesjonalne usługi oferują warsztaty regeneracji.

W pierwszym przypadku postawiono na cenę usługi wymiany turbiny. Zdecydowano się na zakup
turbiny regenerowane oraz montaż za 350 zł z wymianą oleju i filtra - jest to pójście po najmniejszej linii oporu. Całą operacja kosztowała 1800 zł wraz z materiałami i robocizną.  Efekt:

- naprawa została wykonana niepoprawnie, istnieje duże ryzyko awarii
- spadły odczuwalnie osiągi silnika
- wzrosło zużycie paliwa
- szybsze zużycie silnika
- wycie turbiny
- brak satysfakcji z naprawy (nie ma nic gorszego niż odebranie niesprawnego auta z warsztatu)

W drugim przypadku zakupiono nową turbinę oraz wybrano warsztat, który wykona wymianę zgodnie ze wszystkimi standardami i procedurami.Koszt zdecydowanie wzrósł: 3300 zł kosztowała turbina, montaż 1800 zł z materiałem. Razem wyszło 5100 zł! Wspomniana wyżej 406 warta może jest około 12 tys zł, także kwota naprawy jest kolosalna i nigdy nam się nie zwróci przy sprzedaży takiego auta.

Efekt był następujący:
- silnik odzyskał wyjściowe parametry
- prawidłowe osiągi
- właściwe spalanie
- gwarancja bezawaryjności przez dłuższy czas
- satysfakcja z wykonanej naprawy

Auto z obiema turbinami trafiło na hamownie oraz wykonano test drogowy - można mieć gwarancję obiektywności tego testu. Szczegóły znajdziecie w Auto Świat Poradnik luty/2014.

Mój komentarz do sprawy;) Opisywane auto miało 146 tys km. - zakładam, że jest to przebieg  a nie stan licznika. Awaria przy tak niskim przebiegu wskazuje na pewne zaniedbania serwisowe lub brak właściwej eksploatacji auta. 95% awarii jest spowodowanych czynnikami zewnętrznymi, sama turbina jeśli stworzy się jej właściwe warunki eksploatacyjne potrafi służyć latami do przebiegi 250 tys km lub nawet 300 tys km.
Dla mnie wymiana samej turbiny za 5100 zł na nową jest nie do przyjęcia dla przeciętnego użytkownika - to prawie połowa wartości auta.  Z drugiej strony fajnie pokazano jak sam warsztat może spieprzyć montaż zregenerowanej turbiny. Zdjęcie miski olejowe, wymian rurek olejowych turbiny, oczyszczenia całego układu oraz zweryfikowanie stanu poszczególnych części to gwarancja przeprowadzenia właściwej naprawy.  
     Moim zdaniem jedynym właściwym rozwiązaniem jest dobry montaż i turbina zakupiona u wyspecjalizowanego warsztatu ( nie będzie tanio), ale na pewno taniej niż w ASO. Ciekawą opcją jest zakup używanego turbo, ale tutaj trzeba uważać bo zdecydowana większość to kupa złomu ze względu na niewłaściwy sposób przechowywania. W artykule opisałem turbinę z zmienna geometrią w przypadku zwykłej turbosprężarki jej regeneracja jest znacznie łatwiejsza, więc efekt finalny powinien być lepszy.

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł to zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/channel/UCrSZ34mBxY25MYRLVf0YjkA
oraz blog:
http://warsztatvw.blogspot.com/



Mandaty z zagranicy, zdjęcia z fotoradarów z zagranicy - już trafiają do Polski!

Polska jest członkiem UE i związku z tym z roku na rok dochodzi do coraz większej unifikacji przepisów oraz lepszej wymiany informacji pomiędzy krajami należącymi do wspólnoty. Przez lata można było jeździć po Polsce autem na zagranicznych tablicach rejestracyjnych i nie przejmować się ryzykiem mandatu z fotoradaru. Wszystkie zdjęcia aut z zagranicznymi tablicami od razu trafiały do śmietnika, ponieważ nie było rozwiązań umożliwiających sprawne namierzenie kierowcy poruszającego się autem na zagranicznych blachach. Podobnie sprawa wyglądała za granicą gdzie od Polaków mandaty można było ściągać tylko na gorącym uczynku.



Do 7 listopada 2013 roku miały zacząć działać komórki  które umożliwia wymianę informacji pomierzy krajami na temat wykroczeń oraz przestępstw drogowych. Polska spóźniła się z realizacją zadania i dopiero 5 listopada ub. roku rząd przyjął zmiany dostosowujące nasze przepisy do prawa UE.W Polsce wprowadzenie systemu się opóźnia, ale inne kraje już sprawnie namierzają obcokrajowców i wysyłają zdjęcia z fotoradarów. Jak system ruszy pełną parą raczej trudno będzie uniknąć mandatu.

Dzięki systemowi ścigane są takie wykroczenia jak:
- przekroczenie prędkości
- jazda po alkoholu i narkotykach
- jazda bez zapiętych pasów
- przewóz dzieci bez fotelików
- niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej

Na dzień dzisiejszy polski komornik nie może ściągnąć jeszcze zagranicznego mandatu z polskiego kierowcy, ale już niedługo zyska taką możliwość dzięki zmianom w przepisach. Nie warto ryzykować,
bo mandaty zaczną do nas trafiać prędzej czy później. Jedynym rozwiązaniem na dalsza bezkarność są tablice rejestracyjne aut z poza UE lub wysyłanie wyjaśnień które uniemożliwiają wlepienie mandatu i tym samy wydłużają cała procedurę, która może zakończyć się umorzeniem sprawy.



sobota, 1 marca 2014

Opona całoroczna kontra opona zimowa. Czy warto kupić opony całoroczne?

W tym artykule przytoczę bardzo ciekawy materiał z Tygodnika Motor 4/2014 odnośnie porównania kosztów eksploatacji auta na oponach zimowych oraz oponach całorocznych. Główne pytanie odnośnie takiego rozwiązania czy warto zdecydować się na zakup opon całorocznych i jakie to przyniesie oszczędności. Przy okazji testów opon porównano właściwości opony wielosezonowej z opona zimową budżetowa. Zapraszam do zapoznania się z otrzymanymi wynikami.


Zacznijmy od kwestii finansowych i kosztów związanych z zakupem oraz obsługą wymiany opon. Porównam koszt eksploatacji auta na oponach całorocznych z eksploatacją na oponach lato i zima. Z góry przyjmuje że auto będzie z segmentu miejskiego i raczej będzie jeździło tylko i wyłącznie po mieście, ponieważ tam takie rozwiązanie się sprawdza. Przy większym aucie i częstych wyjazdach w trasę w zasadzie nie opłaca się inwestować w tego typu rozwiązanie na dłuższą metę - ale o tym później.

Do porównania wybrałem:
4x Całoroczne 195/65R15 Dębica Navigator2 2014 za 700 zł z przesyłką
- najtańsze opony całoroczne w segmencie budżetowym o akceptowalnych parametrach.

Goodyear Vector 4Seasons 195/65/15 195/65 R15 91H  za 1350 zł z przesyłką
- jedne z lepszych opon całorocznych, ale wyraźnie droższe od Dębicy.

4xOPONY Letnie Dębica Passio2 195/65r15 NOWE za 610 zł z przesyłką
Opona letnia budżetowa.

4x OPONY DĘBICA FRIGO2 195/65/15 195/65R15 DOT2013 za 680 zł z przesyłką
Opona letnia budżetowa - bardzo dobra na śniegu.

Zakładamy roczne przebiegi na poziomie 15 tys. km. Opony zimowe oraz letnie używane na zmianę wytrzymają 6 lat - w tym czasie zmienimy je 6 razy ( 50 zł wymiana u kolegi wulkanizatora ;)
razem 250 zł. Opony całoroczne udało mi się znaleźć  za 700 zł to bardzo dobra cena biorąc pod uwagę że całoroczne opony są najczęściej droższe o 50% od zwykłej opony. Trzeba przyjąć, że opony zużyją się po 3 latach max - mieszanka jest kompromisem pomiędzy zimą i latem więc jest bardzie podatna na wycieranie i zużycie.

Koszty w rozłożeniu na 6 lat
Wariant opony zimowe i letnie: 1290 zł opony + 300 zł wulkanizator = 1590 zł
Wariant całoroczny: opony 1400 zł + 100 zł wulkanizator = 1500 zł
Zaoszczędzimy 90 zł ;)
W droższym wariancie dopłacimy do interesu 1260 zł a i tak będziemy mieli opony gorsze niż dedykowana Dębica przystosowana w pełni do określonych warunków.

Z testów opon wynika jednoznacznie opona całoroczna jest zawsze gorsza od opony zimowej jak i letniej w zależności od pory roku. W testach zimowych szczególnie słabo wypadła w zachowaniu na śniegu oraz drodze hamowania na mokrym.

Podsumowanie. Ja korzystam z dwóch kompletów kół na zimę ma piękne 17,a na lato jeszcze piękniejsze alusy w tym samym rozmiarze;)  więc koszty wulkanizatora odpadają. W moim przypadku wulkanizator nie jest dużym wydatkiem 50 zł za komplet i zakup felg (płaciłem 600 zł za org. 17 do Laguny) nie zwróci mi się. Z drugiej strony nie muszę czekać w kolejce i jestem nie zależny w kwestii zmiany opon - i dlatego taka decyzja. Moim zdaniem warto zainwestować w dodatkowy komplet felg  jeśli nasz wulkanizator dużo kasuje. Co do całorocznych to moim zadaniem nie warto chyba, że ktoś jeżdzi tylko po mieście i naprawdę mało. Należałoby doliczyć koszt wyważenie felg co jakiś czas - nie są to duże pieniądze więc pominąłem w kalkulacji.





Nowa opona budżetowa kontra używana opona klasy premium - Test Tygodnika Motor

Witam po dłuższej przerwie. Dzisiaj chciałbym streścić wyniki testu który przeprowadzili dziennikarze Motoru. Porównali nową oponę zimową klasy budżetowej z używaną oponą klasy premium. Jest dosyć spora grupa osób które zastanawiają się nad zakupem opon używanych, które mają atrakcyjną w stosunkowo do nowego kompletu.  zakup opony używanej niesie za sobą pewne ryzyko, ale o tym nie będę pisał w tym artykule. Skoncentruje się na przedstawieniu wyników testu dziennikarzy Motoru.



Podstawowym pytaniem dla którego zorganizowano tego typu próbę było znalezienie odpowiedzi na pytanie: Czy wysokiej klasy opony zużyte w relatywnie w niewielkim stopniu (6 mm bieżnika to 75% oryginalnej wartości) są nadal lepsze niż pierwsze lepsze zimówki z klasy budżetowej (pomijamy opony chińskie)?

Opona w trakcie eksploatacji zużywa się oraz traci swoje parametry wyjściowe. Zużycie bieżnika zależy od stylu jazdy, obciążenia auta oraz przejechanego dystansu. Często zdarza się, że nawet kilkuletnia opona zimowa ma ciągle akceptowalną grubość bieżnika w granicach 6 mm - wydaje się, że powinna jeszcze dobrze sprawdzać się w warunkach zimowych i gwarantować wysoki poziom komfortu i  bezpieczeństwa.

Dziennikarze Motoru zaznaczają, że na właściwości ogumienia nie wpływa tylko wysokość bieżnika ( to tylko jeden z parametrów decydujący o stanie opon) a również kondycja mieszanki gumowej. Materiał poddawany wielokrotnemu nagrzewaniu i schładzaniu oraz działaniu silnych wibracji z czasem traci swe właściwości. Objawia się to wzrostem sztywności mieszanki, która może prowadzić to wpadnięcia w poślizg w ekstremalnych warunkach lub po prostu gorszej trakcji auta w codziennym użytkowaniu.

Test opon został wykonany w profesjonalnym ośrodku stworzonym na potrzeby firm oponiarskich oraz testów opon zimowych przez nie zależne media - daje to gwarancję miarodajnych wyników.

Opona używana miała 5 lat i 6 mm grubości bieżnika, była opona klasy premium.
Opona nowa była produktem klasy budżetowej jej cena była niższa o około 60% względem nowego odpowiednika opony wyżej wymienionej - oba komplety dzieliła dość duża przepaść technologiczna
(opony budżetowe bazują na rozwiązaniach starszych modeli). Oba komplety porównano w próbach związanych z bezpieczeństwem.

Rodzaje testów:
1. Hamowanie na śniegu: Prędkość 100 km/h wyniki:
używana 160 m, nowa 115 m.
Różnica jest ogromna i wynosi 45 m.
W tej próbie duże znaczenie miała głębokość bieżnika oraz ilość lameli wgryzająca się w śnieg.

2. Siła napędowa na kołach: W tej próbie symulowane są wjazdy pod górę.
Siła napędowa na używanej oponie jest o 33% niższa niż na oponie nowej.
Tam gdzie auto na używkach będzie się ślizgało nowa opona klasy budżetowej wjedzie bez problemu.

3. Hamowanie na mokrej nawierzchni. Prędkość 100 km/h wyniki:
używana 80 m. nowa 72 m
- różnica jest zdecydowana, nowa opona klasy budżetowej wygrywa.

4. Hamowanie na suchej nawierzchni. Prędkość 100 km/h wyniki:
używana 44 m, nowa 45 m
- używana wygrywa, ale minimalnie. Płytszy bieżnik opony używanej to w takich warunkach to zaleta,
lamelki mniej się odkształcają. Nie ma również problemu z sztywną mieszanką ponieważ opona intensywnie się nagrzewa.

Wynik jest jednoznaczny wygrywają opony nowe które w warunkach zimowych będą spisywały się lepiej. Należy pamiętać, że badania były przeprowadzone w ośrodku badawczym przez profesjonalistów, którzy wykonują setki takich prób i mają ogromne doświadczenie i wiedzę. Zmierzam do tego, że przeciętny użytkownik auta nie uzyska takich rezultatów w przypadku sytuacji awaryjnych - dysproporcja pomiędzy tymi oponami może być jeszcze większa.

Co właściwości dwóch badanych kompletów opon mamy już odpowiedź. Pytanie jaka jest różnica w cenie.
Aby porównać ceny skorzystałem z Allegro. Wyniki zamieszczam poniżej.



Wybrałem mega popularny rozmiar R15 195/65 jest mnóstwo ofert opon używanych i nowych..
Po wstępnym rozeznaniu moim zdaniem się nie opłaca kupować używanych opon - można zaoszczędzić 100-200 zł a w zamian będziemy mieli gorszą oponę minimum 3 letnią z bieżnikiem w granicach 6 mm (pomijam ryzyko zakupu bubla które zawsze jest). Sytuacja inaczej wypada w przypadku zakupu większych rozmiarów np. Moje R17 225/45  budżetówka jest droższa na komplecie około 800 zł od 2 letniej używki - to już spora różnica. Jak ktoś chce jeszcze bardziej zaoszczędzić, a używa auto głównie w mieście to polecam zakup opon bieżnikowanych doskonale sprawdzą się w takich warunkach a będą kosztować około 400 zł za komplet  R15 195/65.